NIE SPRAWDZONY, PRZEPRASZAM.
Tego dnia lało jak z
cebra i Sky nawet jeszcze nie wyściubiając nosa z domu wiedziała, że będzie
ciężko. Był czwartek, owszem może jechała trochę późniejszym pociągiem, jednak
im później jedziesz tym później wracasz. Jedna ze studenckich „przyjemności”.
Kiedy przyszła na peron
Kate o dziwo już na nią czekała jak zwykle radosna i gotowa do wszystkiego –
Cześć Skyler, pączku – zaszczebiotała – jak ja się spóźniam sekundę to pociągi
odjeżdżają mi sprzed nosa, a na ciebie to nawet czekają, jak to jest, co? –
uniosła do góry brwi zaciekawiona chcąc nawiązać jakąś rozmowę, ale Sky wciąż
jakby jeszcze śniła. Wzruszyła tyko ramionami przestępując z nogi na nogę i
witając się z przyszywaną kuzynką która je mijała.
Gdy w końcu pociąg
pojawił się na horyzoncie, a Sky trochę bardziej zaczęła ogarniać świat, jej
przyjaciółka zatarła ręce idąc w głąb peronu.
- Dalej rusz się, dziś
trzeba powalczyć o miejsca – Sky parsknęła i ruszyła za dziewczyną. Kate i jej
niektóre pomysły zawsze wygrywały wszystko. Zacisnęła swoje palce na pasku od
torby i pomaszerowała za przyjaciółką układając usta w cienką linię. Mimo, że
Kate wywołała lekki uśmiech na jej twarzy, to humor wciąż był na niższym
poziomie. Ustawiły się w grupie ludzi, która stała już przed drzwiami. Skyler
aż zadrżała, gdy obok niej stanął ktoś kogo jednocześnie znała i nie. Z każdym
razem, gdy go widziała wszystko w jej wnętrznościach przewracało się i nie
wiedziała, co ma ze sobą zrobić. Teraz jego obecność sprawiała jej jakiś
dyskomfort, którego kompletnie nie rozumiała. To tak, jakby był jakimś
alergenem, a ona od razu dostawała odczynu; zabawne.
Kiedy weszli do środka,
blondynka na chwilę straciła z oczu przyjaciółkę, by zaraz potem odnaleźć ją
siedzącą pod oknem. Złapała się poręczy przy siedzeniu otwierając usta, by
powiedzieć, że jest wspaniała i pakując się najmocniej jak się da i walcząc o
miejsca, ale wtedy obok niej cicho, ktoś odezwał się pierwszy. Jego głos usłyszała chyba tylko Kate, a
Sky mogła domyślać się o co pytał po przez wyciągnięty palec. Spojrzała
otwartymi szeroko oczami na przyjaciółkę, a ona na nią, następnie niebieskie
tęczówki Nialla również spoczęły na stojącej blondynce. Odwróciła głowę
spoglądając na niego i nie myśląc nic, w głowie miała kompletną pustkę, jakby
jego spojrzenie i obecność zjadała wszystkie myśli. Zacisnęła usta, odwracając
swoje ciało i pozwalający tym zająć mu miejsce, ale on dokładnie w tym samym
czasie zniknął dwa siedzenia z przodu. Skyler opadła obok przyjaciółki, która
chichotała cicho, co sprawiło że Sky sama się uśmiechnęła, a potem zaczęła śmiać.
Patrząc na to z innej perspektywy musiało być to dość zabawne.
- Czy on w ogóle coś
powiedział? – zapytała patrząc niby to na Kate, niby w szybę.
- Nie – odpowiedziała
wciąż się cicho śmiejąc i przykładając do ust rękę – Chyba.
- Nie no musiał coś
powiedzieć, bo jak… - zaczęła drążyć Sky, analizując wszystko.
- No może powiedział,
że „ a to sory” czy coś takiego – zaśmiała się znów grzebiąc w torbie, a lekko
Sky uśmiechnęła się. Kompletnie nie rozumiała samej siebie. Jej myśli teraz
zajmował Niall, który chciał usiąść z Kate.
Ale właściwie dlaczego
z Kate? Bo było to pierwsze wolne miejsce, czy może z jakiegoś innego powodu?
- Nie wierzę, że wydaje
tyle żarcia na jedzenie! – oburzyła się obok niej przyjaciółka, na co Sky
spojrzała na nią z uniesioną brwią i wybuchając szczerym śmiechem i zapominając
o sprawie, która zdarzyła się kilka minut temu.
- Chyba pieniędzy,
złotko – puściła w jej stronę oko. Ich zachowanie zawsze zwracało uwagę wielu
osób. Nigdy nie rozumiały dlaczego. Może dlatego, że były cholernie wkurzające
rozmawiając głośno i strasznie wszystkim się ekscytują, a może… A może ludzie
nie potrafili z nieść tego, jak szczęśliwe potrafiły być mimo wszystko.
- A co powiedziałam? –
zdziwiona blondynka z dłuższymi włosami spojrzała na nią z dziwną miną.
- Że wydajesz żarcie na jedzenie – zaśmiała się znów Skyler
opierając o podłokietnik i zauważając znów te przeklęte spojrzenie na swojej
osobie. Spojrzała na niego, a jego usta
poruszyły się w nikłym uśmiechu, a zaraz po tym odwrócił głowę do okna.
- Nie wierzę, że chciał
usiąść obok ciebie – zaśmiała się znów Skyler wracając do tematu i cicho
szepcząc do dziewczyny obok.
- Może mu się podobasz?
– odpowiedziała dziewczyna ubierając kurtkę, na co niebieskooka, uniosła brwi
zaciskając wargi.
- Lol, jasne i dlatego
chciał usiąść z tobą? – parsknęła, kręcąc głową. Nie rozumiała siebie, po co w
przeciągu trzydziestu minut wracała do tej całej sprawy. Nie było to nic
ważnego, ani nic o czym mogłaby bez przerwy myśleć, bo przecież jej nie
pocałował, ani nic, chciał tylko usiąść z jej przyjaciółką na dodatek.
Pokręciła głową.
- Oby tramwaj nam nie
zwiał – zmieniła temat Kate biorąc torbę i przepychając się na przód. Skyler
narzuciła płaszczyk i stanęła w przejściu. Nie lubiła tego, zawsze bała się, że
ostro zahamują i podepcze ludzi z tyłu, albo co gorsza wyląduje na nich.
Zagryzła wargę i złapała się siedzenia, kiedy pociąg zatrzymywał się. Wszyscy
ruszyli do wyjścia, więc i ona zaczęła się przesuwać. Wyskoczyła na peron i
rozejrzała się za przyjaciółką, a następnie razem ruszyły w stronę budki.
- Yyy, co on tu robi? –
zaczęła Kate, a dziewczyna wyczuła w jej głosie zdziwiony, a zarazem rozbawiony
ton. Skyler uniosła głowę i spojrzała na ludzi przed nimi, łapiąc wśród niech
znajomą twarz. Wzruszyła ramionami, lekko unosząc kąciki ust do góry.
- Nie mam pojęcia,
wygląda jakby nie ogarniał – odpowiedziała, patrząc wciąż na niego i prawie nie
zauważając włączonego zielonego światła.
- Chyba ty nie
ogarniasz na jego widok, Skyler –
podkreśliła jej imię, gdy przechodziły obok niego. Sky obrzuciła ją tylko
niemiłym spojrzeniem nie odpowiadając. A Niall zniknął w odjeżdżającym w drugą
stronę tramwaju.
Cześć misiaczki! Stęskniliście się? Szczerze mam trochę taką nadzieję.
Niestety rozdział jest niesprawdzony bo... no cóż, nie rozmawiałam z moją betą od środy więc, no.
Wybaczcie jeśli rozdziały was nudzą, ale czy taka nie jest prawda? Może któraś z was też tak miała, huh? :> Dobra plotę dziś od rzeczy, bo to mój pierwszy od wieków taki wolny weekend, gdzie nic mnie za bardzo nie goni, co za ulga! Jednak i tak oczywiście muszę coś zrobić, żeby w przyszłym tygodniu mieć, kiedy nabrać powietrza w płuca. No nic.
Dziękuje za wasze słowa! :) Wszystkie biorę do serduszka złe i dobre :)x
Może przypomnę - że jeśli ktoś chciałby poczytać coś dłuższego ode mnie ( w co wątpię, ale może jednak) to zapraszam na FYH, obok niebieska okładka :D
+ Zawsze będę informowała osoby, które zostawiają nick, pod aktualnym rozdziałem :)
++ Jeśli masz tt zachęcam do tweetowania odczuć, myśli czy może ulubionych fragmentów, a nawet pytań razem z #TrainFF! :)
<3333 Kochana!
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! No kto by się nie stęsknił?? Chyba tylko idiota! xD
No więc... No więc... Czekam na next!!! ;*
Popieram koleżankę wyżej, tylko idiota by się nie stęsknił :)
OdpowiedzUsuńNa miejscu Skyler byłabym zazdrosna i chyba ona sama również tak się czuła :D "Nie wierzę, że wydaje tyle żarcia na jedzenie!" mnie zabiło, hahaha :D Pomijając całą tę napiętą, ale jakże uroczą atmosferę jaka pojawia się, gdy tylko Sky zobaczy Nialla, uwielbiam jej przyjaźń z Kate, są naprawdę wspaniałe, tylko im pozazdrościć :') Mam nadzieję, że wyjaśnisz nam w czwórce czemu Niall chciał się dosiąść do Kate, bo nie wierzę, żeby nie zauważył, że jest przyjaciółką Sky i to z nią zawsze siedzi.
czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział, pozdrawiam :) x
Ejj powiem Ci ,że mnie tak bardzo strasznie zastanawia czemu Niall chciał siedzieć obok KATE . Gdyby chciał obok SKY to bym chyba skakała z radości krzycząc na cały blok.Ale no cóż trudno;c
OdpowiedzUsuńNie rozumiem go . Może mu się Kate podoba ,ale czemu to gapi się na Sky?Ugh to takie trudne i wgl. Mam nadzieję ,że wszystko w następnym się wyjaśni,albo chociaż taka mała połóweczka ,bo no jeju będzie tak zacnie.
Weeenyy ;3
Pozdrowionka.
Blondasek prawie ja podsiadł, jeśli tak to określimy. A może ona podobała mu się juz wcześniej i gdy ją znowu zobaczył wróciło to uczucie z jakimś dodatkiem czy coś:) Nie wiem, plote trzy po trzy... Dobra ide spać bo jeszcze jakieś głupoty napisze. Branoc i weny:)
OdpowiedzUsuńPowiem tak. Rozdział jest genialny, tak jak zawsze. Niall jest chyba bardzo nieśmiały. Życzę powodzenia i weny ;))) @PaulinaAllan
OdpowiedzUsuń