Czy uchwycisz moment dziewięćdziesięciu minut, gdy
w niedzielne popołudnie coś zaczyna się zmieniać?
Gdy była mała jedyną
rzeczą, na którą czekała było niedzielne popołudnie. To właśnie wtedy wsiadali
z tatą na rowery i objeżdżali miasto, po to, by wylądować na miejskim stadionie
i obejrzeć mecz. Nie rozumiała na czym to polega, po prostu patrzyła jak dwadzieścia
dwie osoby walczą o jedną piłkę. Zawsze z tatą mieli umowę, że w domu nie
piszczą słowem, o tym gdzie byli.
Z czasem jednak
tradycja zanikła. Lesley podrosła i mając u boku swoją przyjaciółkę częściej
spędzała ten czas razem z nią. Niestety nie wszystkie przyjaźnie trwają
wiecznie, większość ludzi, których znała rozwiał wiatr i nie wielu ze znajomych
pozostało blisko.
Kiedy zdała prawo jazdy jedyne o czym jej
dumny ojciec mówił, było to, że będzie płacił jej za każdy mecz na który go
zabierze. Śmiała się, bo nie sądziła, że skończy jeżdżąc na większość meczy
(przyznajmy szczerze) tej beznadziejnej drużyny.
Wszystko
zaczęło się latem, kiedy drużyna grała sparing z inną, znaną na ich stadionie.
W ostatniej chwili zdecydowała, że chciałaby zobaczyć ten wielki obiekt. I tak
siedziała właśnie w autobusie jako jedyna z dwóch dziewczyn.Oczywiście, musiała zauważyć, że ósemka biegała po boisku w pierwszym składzie, a ona czasem zamiast patrzeć na piłkę spoglądała na niego. To chore – myślała ciągle, ale co miała zrobić? Zamknąć oczy? Nie wyglądałaby wtedy idiotycznie? To nie tak, że on jej się podobał, po prostu zapamiętała go, chyba przez gest, na który nie wiele osób by się odważyło.
~
No cześć! Mam nadzieję, że nadal ktoś tutaj zagląda od czasu do czasu, nawet nie komentując czy coś, tak jak obiecałam piszę się coś nowego, coś krótkiego co dołączy do naszego cyklu xD
Dziś przekazuje wam w łapki taką tam zapowiedź, może kogoś zachęci by naprawdę zaglądać i czekać :)
TT: @Reniferowa_
#90minutFF - INFORMACYJNIE
nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńNo czekam na ciąg dalszy :)
OdpowiedzUsuń