Dla Joona kupowanie
ubrań, nigdy nie było czymś co mogłoby się przyjemnie kojarzyć. Pamiętał tylko
głos matki, która twierdziła, że wspaniale wygląda w tych wszystkich krótkich
spodenkach w kratkę i koszulach w palmy, w których tonął. Jednak zakupy z Su
Jin były już bardziej znośne, dlatego gdy dorósł do sprzeciwienia się swojej
rodzicielce, do centrum zabierał siostrę.
Su Jin była od niego
młodsza o dwa lata i sięgała mu do ramienia, przez co często była ofiarą jego żartów.
Miała czarne oczy i niewielki, zgrabny nos nad jasno różowymi ustami. Oboje
mieli uśmiech po ojcu, szczery i równy.
- Dobra mam dwie pary
spodni i koszulę, pójdę już je przymierzyć – wskazał kciukiem na
przymierzalnie, lekko uginając kolana by zniżyć się do poziomu siostry. Jin spojrzała
na niego zaciskając wargi i omal nie wpadając na stojak z męskimi koszulkami.
Joon zaśmiał się oddalając, a ona powróciła do szukania odpowiedniej koszuli.
Skoro jej brat w końcu odważył się oświadczyć swojej narzeczonej, musiał
wyglądać naprawdę dobrze, elegancko ale też swobodnie, żeby nie jego zamiary
nie były aż tak oczywiste. Dlatego też to ona jest z nim na zakupach a nie
matka. Przystanęła na chwilę wyobrażając sobie jak ona mogłaby go ubrać i to
nawet nie leżałoby obok elegancji, gdyby musiało. Szybko machnęła ręką, by
odgonić od siebie to beznadziejne połączenie, potrząsnęła jeszcze głową. Już
samym strojem sprawiłby, że Myung by go
odrzuciła.
Rozejrzała się uważnie
po kolorach koszul. A może niebieska zamiast białej? – pomyślała podchodząc
bliżej i szukając odpowiedniego rozmiaru. Chwytając wieszak i unosząc go trochę
wyżej przyjrzała się ciemno niebieskiej koszuli.
- Powinna mu pasować –
powiedziała cicho do siebie i przewieszając ubranie przez rękę ruszyła w stronę
przebieralni. Nie czuła się niekomfortowo lawirując między wieszakami z męskimi
ubraniami, bała się raczej tego, że nie zauważy jakiejś przeszkody pod nogami i
wyrżnie się jak długa na ziemię, bo miała do tego wspaniałe zdolności. W
sklepie leciała piosenka, która przewijała się przez wszystkie radiowe stację,
Su Jin nie znała wykonawcy, ale tekst pamiętała już na wyrywki, więc nucąc pod
nosem szła przed siebie. Wchodząc do części, gdzie były przebieralnie
postanowiła wystraszyć swojego brata. Uważnie patrzyła na buty, które zazwyczaj
wystawały spod kotar zasłaniających osoby. Uśmiechnęła się szeroko
przekrzywiając głowę, gdy znalazła odpowiednią kabinę i oglądając przed
wejściem jeszcze raz koszulę, którą wybrała przytaknęła głową. Zrobiła szparę
miedzy drewnianą ścianą a materiałem i wślizgnęła się do środka.
Chłopak zamarł, czując
obecność kogoś jeszcze w miejscu, gdzie stanowczo powinien być sam. Powinien
podciągnąć spodnie, które właśnie przymierzał, ale nie potrafił przez chwilę
poruszyć się nawet o milimetr. Zaraz jednak wziął głęboki oddech, odpędził od
siebie myśl o nieproszonym gościu w kabinie i schylił się lekko by wciągnąć
materiał na swoje nogi. Na pewno mu się wydawało.
- Joon! – zawołał ktoś
głośno za nim przez co podskoczył przerażony puszczając materiał spodni,
pozwalając mu swobodnie opaść między kostki. Odwrócił się z szeroko otwartymi
oczami i zgromił wzrokiem dziewczynę, która stała przed nim trzymając w ręku
ciemno niebieską koszulę i uśmiechała się szeroko.
Nie trwało to jednak
długo, uśmiech Su Jin zniknął tak szybko jak się pojawił, kiedy przed oczami
stanął chłopak o kasztanowych włosach i ciemnych oczach, z których już po
chwili prawie wystrzeliwały w jej stronę strzały nasączone trucizną. To z
pewnością nie był jej brat. Teraz to twarz dziewczyny była przerażona. Spuściła
wzrok, by zebrać się chociaż na odpowiednie przeprosiny i wyjść jako tako cało
z tej przerażającej i jednocześnie żenującej sytuacji, ale wtedy zauważyła na
ziemi, miedzy nogami nieznajomego spodnie. Nie wiedziała, że jej oczy potrafią
otworzyć się tak szeroko, jak zrobiły to teraz. No tak, czego innego mogła się
po sobie spodziewać. Poczuła jak robi jej się gorąco, uciekła spojrzeniem
gdzieś w kąt przebieralni, zamrugała kilka razy powiekami i zasłoniła swoją
twarz koszulą, ukłoniła się choć nie sądziła żeby chłopak to zauważył. Prawą wolną
ręką chwyciła materiał kotary i zaczęła się wycofywać.
- Su Jin, błagam nie
mów, że weszłaś komuś do kabiny – zawołał jej rozbawiony brat, który jak się
później okazało był dokładnie dwie kabiny dalej. – To tak do ciebie pasuje.
- Aish – przeklęła pod
nosem, duża dłoń wylądowała na jej nadgarstku. Czuła się tak zawstydzona, że
chciała stamtąd jak najszybciej uciec, lecz chłopak z każdą sekundą jeszcze
mocniej zaciskał swoje palce. Drugą ręką chwycił wieszak z koszulą. Przez
chwilę się siłowali, ale Koreanka nie miała szans, więc poddała się patrząc
prosto w wykrzywioną twarz poszkodowanego.
- Su Jin – zaczął
nieprzyjemnym tonem, że aż zadrżała – masz zamiar od tak wyjść powodując traumę
na całe moje życie? - Nie zapowiadało się to na miłą pogawędkę, Su przełknęła
ślinę siląc się na odpowiedź pewnym głosem
- Również będę miała
traumę, jesteśmy kwita. – Na jego twarzy namalowało się zaskoczenie, przez co
poluźnił uścisk, co dziewczyna wykorzystała
i wyrwała swoją rękę. Chyba sam zapomniał w jak niekomfortowej sytuacji
się znajdują. W końcu stał przed nią w koszulce i bieliźnie. Puściła wieszak z
koszulą, sprawiając że ciemnooki prawie go upuścił i zwiała stamtąd najszybciej jak mogła, nawet
nie obracając się za swoim bratem.
- Wracaj tutaj! Ty mała
przebiegła dziewucho! Chciałaś mnie podglądać, co?! Wracaj natychmiast! –
Krzyczał za nią wszystko co przyszło mu na myśl szybko podciągając spodnie i
wybiegając z kabiny. Na sklepie już jej nie było, tylko klienci i pracownicy
patrzyli w jego stronę z wykrzywionymi w niesmaku twarzami. Taehyung zacisnął usta ze złości, jeszcze ją
znajdzie i sprawi, że go zapamięta. Jak mogła mu powiedzieć, że będzie miała
traumę?! To on jest poszkodowaną osobą, to ona wtargnęła obcej osobie do
przebieralni, to on będzie miał TRAUMĘ, bo jakaś laska widziała go w koszuli i
gaciach.
Jeśli kiedyś coś na tt to raczej #TWPUbrania (XD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz